<

Tyle słyszy się o tych planszówkach i grach bez prądu w ogóle - ale jeśli dotąd w ręce wpadały Ci tylko pozycje dla dzieci, zapewne nie masz pomysłu, jak zacząć grać w tytuły dla dorosłych, które mógłbyś zabrać na imprezę, do pubu czy zaproponować znajomym zamiast filmu. Dlatego przychodzimy z pomocą - każdy powinien mieć szansę na piękny początek przygody z planszówkami, dlatego wybraliśmy kilka ciekawych, popularnych i łatwo dostępnych tytułów, które powinny przypaść do gustu początkującym graczom.

Z miejsca zaznaczymy, że mówimy tu o grach dla dorosłych i dla młodzieży - planszówek dla dzieci jest wiele i niekoniecznie dadzą starszym graczom wystarczająco satysfakcji. Podczas prowadzonych przez nas spotkań i wydarzeń planszówkowych widzimy, że wiele poszukujących czegoś dla siebie osób sięga najpierw właśnie po znane sobie już tytuły, najczęściej właśnie dziecięce: Wyścigi wielbłądów, Hej, to moja ryba czy Farmer. Nowi uczestnicy martwią się, że gra w “dorosłym”, potężnym pudełku okaże się za trudna, a rozgrywka będzie się ciągnąć godzinami. Nic bardziej mylnego!

Szybko, łatwo, fantastycznie - planszówki dla początkujących

Jeśli szukacie planszówki dla nowicjusza, łatwo zapytać obsługę i animatorów, co polecają. Na każdym wydarzeniu jest pakiet gier, które mają proste zasady i dostosowane są do grup różnej wielkości. Jeśli raz zaczniecie grać w poleconą przez doświadczoną osobę planszówkę, przekonacie się, że to czysta radość i zabawa, daleka od skomplikowanej mechaniki czy mrocznego klimatu. Na takie rzeczy przyjdzie czas, gdy już nieco oswoimy się z prostszymi tytułami.

Warto wciągnąć się w świat gier planszowych - pominąwszy fakt, że to po prostu doskonała rozrywka, pedagodzy i edukatorzy podkreślają, że wspólne granie ma pozytywny wpływ na wiele aspektów życia społecznego także u dorosłych. Nie bez powodu gry i grywalizacja wykorzystywane są w wielkich korporacjach: rozwijają zdolności komunikacyjne, uczą strategii i przewidywania, myślenia przestrzennego i kreatywnego rozwiązywania problemów. Nie wierzycie? Sami zobaczcie!

Polecamy planszówki dla nowych graczy

Dixit to niezwykle popularna gra bazująca na skojarzeniach. Graczom rozdaje się przepięknie ilustrowane karty. Jeden z grupy, mający tytuł bajarza, wybiera w tajemnicy jedną ze swoich kart, mówi hasło, które mu się z nią kojarzy (przykładowo: Alicja w Krainie Czarów, gdy ma w ręku kartę z białym królikiem-rycerzem). Każdy z graczy musi wybrać ze swojej ręki kartę kojarzącą się z tym hasłem i przekazać ją bajarzowi zakrytą. Karty zostają wymieszane i rozłożone - zadaniem graczy jest wskazać tę, która należała do bajarza. Punkty przyznaje się zależnie od liczby dobrych odpowiedzi. Prawda, że proste? I zmusza do myślenia!

Dobble to gra z pogranicza: jest bardzo lubiana przez dzieci, ale doskonale sprawdza się w większych grupach starszych graczy i na imprezach. Zasady? Bajecznie proste. Na okrągłych kartach zamieszczone są kolorowe obrazki. Na każdych dwóch kartach znajduje się jedna para takich samych rysunków. Na środek stołu zostaje wyłożona jedna - gracz, który pierwszy znajdzie parę łączącą kartę na stole z którąś z jego ręki, może położyć swój kartonik na wierzchu poprzedniego na stole. Wygrywa osoba, która pierwsza pozbędzie się kart. Gra jest szybka, wywołuje wiele emocji i doskonale integruje całe towarzystwo.

Takenoko to już nieco wyższa szkoła jazdy. Główną siłą tej gry, przyciągającą początkujących fanów planszówek, jest świat, w którym została osadzona akcja. Każdy z graczy wciela się w zarządcę królewskiego ogrodu w Chinach. W każdej turze może wykonać jedną z czynności: nakarmić pandę, wyhodować kolorowego bambusa, nawodnić pole, wybudować nowy kawałek ogrodu. Każda z czynności pomoże wykonać specjalne zadania, przydzielone na kartach. Wygrywa oczywiście osoba, która zdobędzie na końcu najwięcej punktów. Takenoko przede wszystkim wymaga planowania i strategii, ale gwarantuje przy tym ogrom zabawy… i pandy. Dużo pand.

Wsiąść do pociągu to z kolei wymagająca przemyślenia taktyki gra, w której gracze muszą budować połączenia kolejowe na wybranej mapie. Do dyspozycji są Europa, USA, Indie, Afryka, Niemcy, kraje nordyckie i nie tylko - zależnie od wersji gry - a nasze zadanie w każdym z nich jest podobne. Dostajemy karty z biletami, wskazujące, jakie miasta mamy połączyć wagonikami w naszym kolorze. W tym celu zbieramy specjalne, kolorowe karty i używamy ich zgodnie z zasadami danej mapy. Połączenie miast daje nam punkty, porażka - punkty odejmuje. Wygrywa osoba, która uzbiera najwięcej punktów. Dodajmy, że to jedna z najpopularniejszych planszówek na świecie!

Osadnicy z Catanu są w planszówkach takim klasykiem, jak Heroes of Might & Magic III wśród gier komputerowych. Wcielający się w tytułowych osadników gracze muszą konkurować o zasoby, budować drogi i osady i handlować z innymi graczami, zdobywając punkty. Pierwsza osoba, która osiągnie wynik dziesięciu punktów - wygrywa. Brzmi prosto, jest nieco bardziej skomplikowane i doskonale sprawdza się wśród graczy lubiących nieco pogłówkować i współpracować z innymi (ale po cichu podkopując ich osiągnięcia).

Podobnie kooperacyjny, chociaż oparty na innych zasadach, jest Sabotażysta. W tej grze potrzebujemy co najmniej 3 graczy (chociaż realnie przynajmniej 5), którzy wcielają się w krasnoludy poszukujące złota w kopalni. Zadanie wydaje się proste - dzięki kartom z tunelami przebić się do komory ze złotem. Jednak w szeregach uczciwych górników jest ukryty przynajmniej jeden sabotażysta - jeśli krasnoludy nie zdobędą złota, to on zgarnia wszystkie cenne bryłki… więc myli tropy jak może. Brzmi ekscytująco, prawda? Na dodatek rozgrywka jest bardzo prosta i szybka - grę można skończyć w kilka minut. A potem rozpocząć kolejną, bo jest uzależniająca!

I na koniec zostawiliśmy polski akcent: wydaną przez IPN grę Kolejka. Zabiera nas w podróż sentymentalną prosto do czasów reglamentacji, pustych półek, kartek na mięso i ciągnących się setki metrów kolejek po wszystko. Gracz zawiaduje swoją rodziną - zestawem kolorowych pionków - by wystać w kolejce i skompletować wyposażenie mieszkania, jedzenie, dobra luksusowe takie jak papierosy i nie tylko. Za pomocą specjalnych kart możemy się przepychać (np. “na dziecko”), zmieniać kolejność stania, wyrzucać bumelantów lub nielubianych konkurentów… Ogółem panuje prawo dżungli. Wszystkie chwyty dozwolone, by dostać mleko i meblościankę. To były czasy!

Prawda, że nie brzmi strasznie ani skomplikowanie? To tylko czubek góry lodowej. Planszówek idealnych dla początkującego gracza jest o wiele więcej - zerknijcie chociażby na listę, którą przygotowali redaktorzy Games Fanatica - a kluczowe jest dobranie tytułu i realiów tak, by najlepiej nam pasowały. Zachęcamy - przekonajcie się, jak ciekawą i łączącą ludzi rozrywką są planszówki!